Wystąpienie częściowo wygłoszone (w całości zgłoszone do protokołu) na VII Krajowym Sprawozdawczo-Wyborczym Zgromadzeniu Delegatów Stowarzyszenia „Pokolenia”...
Warszawa,
29 września 2012 r.
Wiesław
Buż
- przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Stowarzyszenia „Pokolenia” Województwa
Podkarpackiego. Organizacja zrzesza 600 członków, skupionych w 16 – tu kołach
powiatowych.
Koleżanki
i Koledzy – Szanowni Zebrani!!!
W
odbytej debacie podczas wojewódzkiego zgromadzenia zadawaliśmy sobie wiele
pytań i próbowaliśmy znaleźć na nie odpowiedzi. Oto kilka z nich.
Co
zrobić i jak prowadzić pracę wewnątrzorganizacyjną aby ożywić funkcjonowanie
powiatowych kół i pobudzić aktywność koleżanek i kolegów?
Po
pierwsze. Co najważniejsze - zmieniały się czasy, zmieniła się
polityczna rzeczywistość, ale jak pokazuje też i dzisiejsze spotkanie nie
zanikły więzi koleżeńskie i wzajemne sympatie. To właśnie w tej coraz bardziej zmieniającej się politycznej
doktrynie musimy się ciągle uczyć poruszać i postępować oraz stwarzać warunki
dla szukania i budowania więzi międzyludzkich i pomnażania grupy przyjaciół,
którzy potrafią dać wzajemne wsparcie w trudnych chwilach naszego
funkcjonowania.
Po
drugie. Popieramy ideę organizowania dyskusji o czasach PRL–u.
Powinniśmy wyjść do ludzi po to, aby mówić prawdę o dorobku lat 44–89 i
konfrontować go z dniem dzisiejszym – Konferencje powinny odbyć się w nowej
kadencji w każdej wojewódzkiej organizacji. Ktoś zapyta, po co? Ano chociażby
po to, aby ludziom żyjącym w tamtych czasach uzmysłowić jak ciężko pracowali na
rzecz rozwoju Polski i postawienia jej na nogi w odbudowie z powojennych
zniszczeń. Trzeba uzmysłowić to ludziom i dać satysfakcję tamtym pokoleniom –
nie tym funkcyjnym, ale zwykłym robotnikom. Ludzie oczekują na satysfakcję i
dodanie im otuchy oraz podtrzymania na duchu. Nikt inny tego za nas nie zrobi.
Liczymy na to, że włączy się w to SLD i powstały zespół historyczny przy naszym
udziale. SLD daje ostatnio programowe i organizacyjne sygnały, że zajmie się tą
sprawą. Skoro tak to powinniśmy się, w ten nurt wpisać i dać SLD w tej sprawie
pełne wsparcie. Oczekujemy od władz krajowych impulsów inspiracji merytorycznej
oraz intelektualnej obrazowości i pomocy w obsłudze. Ale też nie wolno
tego sprowadzić do spotkań. Musimy być między ludźmi, w innych organizacjach i
tam mówić o czasach naszej młodości.
Po
trzecie. My dzisiaj nie jesteśmy u władzy i nie mamy dużego
wpływu na otaczającą nas rzeczywistość społeczną i gospodarczą, pozostaje nam,
więc popularyzować i promować projekt SLD w naszych środowiskach i przy
współudziale naszych najaktywniejszych działaczy. Uważam, że w porozumieniu
z lewicowymi organizacjami powinniśmy w nowej kadencji w każdym województwie
zorganizować forum dyskusyjne lub konferencje. Musimy przywrócić nadzieję
i wiarę w lewicowe projekty. Nadawajmy na jednej częstotliwości i obalajmy
mit, że lewica nie ma pomysłu na Polskę. Stowarzyszenie „Pokolenia” nie powinno
zajmować się tworzeniem lewicowej alternatywy programowej. Uważam, że
powinniśmy mówić jednym głosem i przyłączyć do rozbudowy projektu programowego
SLD. Czas tworzenia własnych i autorskich projektów kończył się zawsze
rozbiciem oraz utratą bardzo dobrych polityków i liderów tych politycznych
projektów. (LiD, Porozumienie dla Przyszłości, Centrolewica, itp.).
Po
czwarte. Pojawiają się pomysły i centrala śle nam projekty
tworzenia samodzielnych list wyborczych do samorządów. Nie idźmy w tym kierunku.
Jeśli pragniemy osiągnięcia dobrego wyniku wyborczego przez lewicę to zróbmy wszystko,
aby do wyborczej rywalizacji przystąpiła lewica w jednolitej i zgodnej
formacji. Jedna lista - jeden program z naszym udziałem i przy naszym pełnym
wsparciu politycznym i organizacyjnym. Tam gdzie nie ma lewicowej listy, a
my jesteśmy w stanie zagwarantować uzupełnienie tej luki to ewentualnie
należy rozważyć takie rozwiązanie. Zresztą ta kwestia się mocno zmieniła, jako,
że przyjdzie nam realizować zadania wyborcze według nowego Kodeksu Wyborczego.
Do tej sprawy powinniśmy podejść rozważnie. Jest to zadanie delikatne i trudne.
Trudność wynika z tego, że do naszego stowarzyszenia należą koleżanki i
koledzy, którzy reprezentują wieloraką barwę politycznego pochodzenia i przynależności.
Czeka nas w tej sprawie poważna i odpowiedzialna debata. Uważam, że
obecne kierownictwo SLD na czele z Leszkiem Milerem jest w stanie poprowadzić
lewicę do osiągnięcia dobrego wyniku, który da zdolność koalicyjną albo zapewni
silne samorządowe i parlamentarne przedstawicielstwo we władzy lub pozwoli zbudować
mocną i liczącą się opozycję, która będzie w stanie przeprowadzić własne
projekty socjalne, gospodarcze oraz polityczne. Zachęcajmy też naszych członków
oraz przyjazne nam osoby do przygotowania się i startu w wyborach na
radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów. Zadajemy sobie kolejne pytanie. Co
się stało z wieloma naszymi kolegami i koleżankami, gdzie się podziali, co
się z nimi dzieje? Stowarzyszenie powinno pilnie dokonać bilansu najważniejszego
kapitału – kapitału ludzkiego. Na każdym
szczeblu naszego działania w gminach, powiatach i w województwach.
Uważam, że powinniśmy podjąć próbę zwołania wojewódzkich konwentów
współdziałania lewicy po to, aby zaproponować zbudowanie wspólnego projektu,
któremu na imię „Lewica - do zwycięstwa”. Przy naszym aktywnym udziale i poparciu.
Zadaniem tym powinien zająć się nowo wybrany Zarząd Krajowy. Trzeba zbudować naszą
– pokoleniową mapę zdolności do politycznego współdziałania i realizacji
projektu. Cel jest jeden. Trzeba odpowiedzieć czy nas stać i jak to
zrealizować. W Rzeszowie nadarzy się taka okazja już niebawem. Jesteśmy
przygotowani w porozumieniu z władzami wojewódzkimi SLD do realizacji
projektu otwarcia Sali Konferencyjnej Imieniem Jerzego Szmajdzińskiego i przy
tej okazji chcemy zaprosić funkcyjny aktyw związków i organizacji młodzieżowych
z okresu Polski Ludowej do rozmowy właśnie na ten temat. Chcemy zaproponować
wszystkim, którzy być może się zagubili, odeszli bądź zostali odrzuceni niech,
wracają do publicznego życia, niech dadzą wsparcie w realizacji
politycznych celów, a tam gdzie ocenią swoje możliwości niech najaktywniejsi
startują na radnych, wójtów, burmistrzów. Im przecież lewicowa wrażliwość i umiejętność pracy
z ludźmi i dla ludzi pozostała.
Komentarze
Prześlij komentarz