Podatek bankowy...
Rząd i Minister Finansów oraz Platforma Obywatelska podatkiem bankowym uderzą w przedsiębiorców i obywateli. Obniżeniem zasiłku pogrzebowego w osoby będące w trudnej sytuacji i w żałobie. Podwyżką VAT w najuboższych Polaków, którzy przez przyjęcie tej decyzji zapłacą więcej za żywność, energię, paliwa, odzież i usługi.
Rząd w poszukiwanie funduszy na pokrycie gigantycznych wydatków państwa posuwa się stanowczo za daleko. Okazało się, że podwyższenie podatku VAT nie wystarczy na załatanie dziury w budżecie państwa. Rząd pilnie poszukuje instrumentów przychodowych, które wydaje się nie powinny budzić zastrzeżeń i protestów ze strony obywateli. Bo kto stanie w obronie banków, które ciężko pracują na osiągnięcie dobrego wyniku finansowego? A przecież za dobrym wynikiem finansowym banków, idzie określony dochód, a w efekcie tego wpływy do budżetu państwa w postaci podatku dochodowego. Wnioskodawca tego pomysłu uważa, że podatek ten uderza tylko w banki, których nikt nie będzie bronił i protestował przeciw decyzji go wprowadzającej.
Nawet ekonomiczny analfabeta wie, że podatek „bankowy” przełoży się na wzrost oprocentowania kredytu, podwyższenia prowizji i opłat od przyznania kredytu. W efekcie może również mniejszego podatku dochodowego. Podatek „bankowy” to droższe kredyty i kolejne zahamowanie rozwoju przedsiębiorczości oraz kolejne utrudnienia dla uzyskania lepszej jakości życia przez konsumentów. Rząd nałoży podatek „bankowy” dla banków, a banki „dodatek procentowy na rządowy podatek bankowy”.
Kto na tym zyska? Kto straci? Czy Platforma Obywatelska i jej Rząd skutecznie zmierza do tego aby „żyło nam się lepiej”?
Komentarze
Prześlij komentarz